czwartek, 14 listopada 2013

1


*
Zakon to nie miejsce, o którym marzyłaś od dziecka. 
Pragnęłaś być szczęśliwa. 
Ale Ci się nie udało. 
Dnia 15 grudnia 2011 roku w wypadku samochodowym pod Warszawą zginęli Twoi rodzice. 
To wtedy zrozumiałaś, że Bóg w jakimś celu Ci ich odebrał. 
Tamtego dnia Twoje życie posypało się, a Bóg swoją mocą ofiarował Ci nowe.
Życie w zakonie. 
17 stycznia 2013 roku w Warszawskim zakonie przy ul. Krakowskiego Przedmieścia narodziła się  Twoja wiara. Obudziła się miłość, którą nauczyli Cię rodzice. 
Zakon stał się Twoim domem. 
A dzień 17 stycznia 2013 roku ważną datą w kalendarzu, bo to wtedy stałaś się postulantką. 

Od dziecka marzyłeś by być sportowcem. Najpierw to była koszykówka, chwilę piłka nożna. 
Ale na końcu na Twojej drodze pojawiła się siatkówka, której cały się oddałeś. 
Dnia 27 czerwca 2003 roku stałeś się podrywaczem i łamaczem serc. To tamtego dnia przestałeś wierzyć w Boga, przestałeś pokładać w nim swoją ufność. To tamtego dnia skończyłeś gimnazjum, tamtego też dnia Twoja koleżanka z ławki polskiego odeszła tak jak Ty do liceum. 
I od tamtego dnia jej nie widziałeś, od tamtego dnia Twoje serce krwawi.
 Od tamtego dnia śni Ci się każdej nocy. 

**
Bo czasem życie układa się nie tak jak chcemy. Bo czasem coś rozdziela dwie tak bardzo bliskie sobie osoby. Bo i życie i miłość jest trudna. 
Bo wiecie że trzeba rozwijać pasję. Ale rozwijając ją nie można zapomnieć o miłości.
Bo miłość, aby była prawdziwa musi kosztować, musi boleć, musi ogołacać nas z samych siebie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Od razy mówię, że rozdziały będą krótkie. Mniej więcej takiej długości może troszkę dłuższe. Opowiadanie także jest krótkie. 

Uwielbiam ten moment, kiedy ciotki zachwycają się jak to wyrosłam. Najlepsze jest to że zazwyczaj wtedy zdaje sobie sprawę, że widzę je pierwszy raz w życiu. hahah 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz